piątek, 17 lipca 2015

Reaktywacja

Witajcie !
 
Znowu próbuję powrócić. Mam nadzieje, że tym razem zadomowię się tu na dobre.
Moja nieobecność była spowodowana brakiem zdjęć, a właściwie brakiem kogoś, kto mógłby takowe zdjęcia robić. Niedawno dostałam aparat (na 18. urodziny), bym mogła kontynuować to, co tu zaczęłam. Tym razem po drugiej stronie obiektywu stał mój chłopak.
To jego pierwszy raz, ale moim zdaniem dobrze sobie poradził,
 a co Wy sądzicie o tych zdjęciach ? Czy odstają w jakiś sposób od poprzednich ?
Ogólnie co do stroju, to chyba mój ulubiony letni zestaw. Biała luźna koszula, dżinsowe spodenki, wygodne trampki i turkusowe dodatki (łącznie z hitem tego lata, czyli metalicznymi tatuażami). Bezpiecznie, jak na taką pogodę :)
 
Jeszcze co do włosów, które miały być turkusowe, a dopiero na tych zdjęciach przekonałam się jak bardzo turkusowe nie są, potraktowałam je jakimś sprayem koloryzującym.
Jeżeli ktoś chce takowe na jeden dzień, to fajna sprawa, ale na dłuższą metę się kompletnie nie nadaje. Od trzech dni cała jestem zielona, łącznie z białą koszulą ze zdjęć.








 






koszula - sh (atmosphere)
spodenki - allegro
torba - stara szafa mamy
trampki - nn
naszyjnik - textil
bransoletka czarna - cropp
bransoletka turkusowa - dzieło mojej kuzynki https://www.facebook.com/BizuteriaMilena?fref=ts
okulary - biedronka
na bogato ;)
 
 

______________________________________________________________________________

 

Jak już wspomniałam aparat dostałam na osiemnaste urodziny.
Jestem już dorosła, a właściwie pełnoletnia.
Po godzinach rozpaczy i żalu typu 'jaka ja jestem stara' przyszła pora na świętowanie kolejnych urodzin. W tym roku poza imprezą rodzinną i dla znajomych równie świetnie spędziłam sam dzień urodzin (11.07.), w którym wybrałam się z chłopakiem i znajomymi na koncert Mroza.
Było tak niesamowicie cudownie, że jak tylko o tym myślę pojawia mi się uśmiech na twarzy.
Jak tylko będziecie mieli okazję być na jego koncercie nie zastanawiajcie się ani chwili.
Rewelacyjny głos, fantastyczna energia, niewiarygodny luz na scenie,
świetna muzyka, no i (nie da się ukryć) niezły przystojniak !
 
Udało nam się zrobić zdjęcia i jeszcze w dodatku dostałam autograf z życzeniami, taki prestiż :)
 
 



 
 
 
Do następnego,
hej !